Kobieta myśląc, że inwestuje, dała dostęp do swojego komputera… oszustom
Kwota 270 tysięcy złotych padła łupem oszustów podszywających się pod doradców finansowych i analityków bankowych. Pewna kobieta przeglądała na stronie banku zakładkę dotyczącą kryptopwalut. Po jakimś czasie odebrała telefon od mężczyzny, który przedstawił się jako specjalista w tej właśnie dziedzinie. Za jego namową rozpoczęła inwestycje, które trwały ponad 4 miesiące. Na początku wpisowe wyniosło 300 Euro czyli około 1300 złotych. Po pewnym czasie „doradca” zaproponował instalację w komputerze programu AnyDesk, który to miał ułatwić inwestycje a dokładnie dać możliwość wykonywania przelewów przez samego „doradcę”. Ten był oczywiście oszustem, ale wtedy jeszcze kobieta myślała, że naprawdę inwestuje pieniądze. Na potwierdzenie otrzymywała na pocztę e-mail skany wydruków z potwierdzeniem… zysków. Sytuacja trwała od czerwca do października tego roku. Wtedy to kobieta zaczęła orientować się, że coś jest nie tak. Wcześniej na prośbę oszustów wysłała im także zdjęcia swojego dowodu osobistego oraz swoje zdjęcie.
Gdy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów zgłosiła sprawę na policję oraz do banku, aby zastrzec dokumenty oraz zmienić hasła a także wyrobić nowe karty płatnicze.
Historię pokazujemy po to, by inne osoby poznały ten mechanizm i nie dały się nabrać na takowe inwestycje.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu