Rząd stwierdził, że nie dokończy przekopu, bo to ma być ich, a nie Elbląga
W czwartek Tusk spotkał się z mieszkańcami Elbląga. Podczas wystąpienia nawiązał do kwestii przekopu przez Mierzeję Wiślaną i dostępu do portu elbląskiego dla dużych jednostek. "Kwestię portu, przekopu traktuję jako taki test na prawdomówność, rzetelność, uczciwość w dialogu, sposobie podejmowania decyzji. Pamiętam dokładnie początki tej idei - byłem ostrożny, by nie powiedzieć sceptyczny (...) Wtedy pojawiły się głosy oponentów, z różnych powodów - że koszty, że ekologia, że niepotrzebna konkurencja dla innych portów... Wyście wtedy w Elblągu wykazali nadzwyczajną konsekwencję, cierpliwość i uczciwość argumentów" - zwrócił się do mieszkańców Elbląga Tusk.
"Długo się przekonywaliśmy. To były twarde dyskusje, a nie jakieś wiecowe wystąpienia, że ktoś się chciał pochwalić, bo akurat był w Elblągu, i był oczywiście zwolennikiem, a potem nic w tej sprawie nie robił. Wy tutaj robiliście - kiedy przekonaliście, a byłem wtedy premierem, to przyjęliśmy ten program w 2014 roku i przekop i port w Elblągu(...) miał być gotowy wedle tego planu w 2020 roku. Trzy lata temu miały tu zawijać statki; od trzech lat Elbląg miał zarabiać na porcie - Elbląg, nie PiS czy jakaś inna partia rządząca" - mówił Tusk.
Jak ocenił, rząd PiS zorganizował wokół kwestii przekopu "propagandowy cyrk". "Tyle ważnych spraw; przede wszystkim wasza ciężka robota, wasze nadzieje, wasze marzenia, że Elbląg dostanie taki naprawdę prorozwojowy impuls - a potem miliardy złotych, nie miliony - miliardy; przecież nie PiS-u (...) to były pieniądze wasze, podatników. (...) I nawet jak już zbudowali, choć dziwnym trafem wydali dwa razy więcej pieniędzy niż wynikało to z naszych planów - to na końcu powiedzieli, że nie dokończą tego, bo to ma być ich, a nie Elbląga" - ocenił.
"Można zbudować przekop, na który tak wszyscy czekaliście (...), zostawić te 900 metrów i zostawić Elbląg w sytuacji, w której teraz musi walczyć o swoje, chociaż ustawy i wszystko inne mówi, że to państwo ma dokończyć i państwo jest odpowiedzialne za tę drogę dojścia do portu" - mówił Tusk, wskazując, że Elbląg zainwestował "masę pieniędzy" w swój port. "Ale trzeba do niego na miłość Boga dopłynąć. (...) Oni - nie wiem, na złość, za karę, właściwie nie mam pojęcia dlaczego - postanowili zatrzymać to w takim momencie zwrotnym, pokazać figę; później od czasu do czasu w telewizji widzimy piękny kanał, piękny przekop - puściutki. Gdzie jest sens, skoro nie można dopłynąć do Elbląga?" - mówił Tusk.
Jak ocenił, "ta kwestia jest jak w pigułce filozofią rządu PiS". "Albo coś jest dla nas, albo coś zagarniemy - to wtedy są całkiem operatywni, albo coś jest dla ludzi, bez pełnej kontroli ze strony Kaczyńskiego - to wtedy wara, nie będzie. Nie będzie dokończonego przekopu, nie będzie pieniędzy europejskich, nie będzie dokończonych inwestycji..." - powiedział.
Przekop przez Mierzeję Wiślaną został otwarty we wrześniu ub.r. Między resortami aktywów i infrastruktury a samorządem Elbląga trwa spór co do tego, kto ma pogłębić 800 m toru wodnego na rzece kończącego się bezpośrednio w elbląskim porcie. Samorząd Elbląga i spółka zarządzająca portem uważają, że sporny odcinek powinny pogłębić Skarb Państwa i inwestor - Urząd Morski w Gdyni. Strona rządowa i Urząd Morski w Gdyni wskazują natomiast, że to zadanie zarządu portu, który obecnie jest spółką komunalną.
Kilka miesięcy temu resorty infrastruktury i aktywów państwowych zwróciły się do samorządu Elbląga z propozycją dokapitalizowania spółki komunalnej zarządzającej portem. Ministerstwa chcą przekazać do 100 mln zł - w zamian za większościowy pakiet udziałów w przedsiębiorstwie - i tym samym dofinansować niezbędne inwestycje rozwojowe w porcie. Rządowa propozycja dokapitalizowania portu w Elblągu kwotą do 100 mln zł jest ciągle aktualna - informował pod koniec sierpnia PAP wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
Całkowita długość drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to prawie 23 kilometry, w tym samo przejście przez Zalew Wiślany to nieco ponad 10 kilometrów, na rzece Elbląg – także ponad 10 km, a pozostałe ok. 2,5 km to odcinek, na który złożą się śluza i port zewnętrzny oraz stanowisko postojowe. Kanał jak i cały tor wodny będą miały docelowo 5 m głębokości. (PAP)
Autorzy: Mikołaj Małecki, Joanna Kiewisz-Wojciechowska
mml/ jwo/ mhr/
