Prezes drobiarskiej federacji proponuje wprowadzenie licencji dla hodowców drobiu

W rozmowie z PAP prezes KFHDiPJ podkreślił konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań, które w przyszłości pozwolą na ograniczenie skutków epizoocji (pomoru, zarazy - PAP)w fermach drobiu. Przypomniał, że z powodu grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, do końca kwietnia w Polsce wybito ponad 11,5 mln ptaków.

„Od 2021 roku na zwalczanie grypy ptaków wydano 1,5 mld złotych. Czas na rozważenie wprowadzenia pilotażowego programu szczepienia kur niosek na grypę ptaków, a w przypadku powodzenia programu, rozszerzenia go na całą populację niosek i stad reprodukcyjnych. Warto pomyśleć o wprowadzeniu ograniczonego prawa do wykonywania zawodu hodowcy, opartego na komisyjnym egzaminie wstępnym, audycie ferm i udziale w obowiązkowych szkoleniach. W przypadku naruszenia zasad np. bioasekuracji, takie uprawnienie będzie można odebrać. Chodzi o to, by w fermie znajdowała się osoba odpowiedzialna za utrzymanie odpowiedniego standardu hodowli” – wyjaśnił Podstawka.

W ocenie prezesa KFHDiPJ, wprowadzenie swego rodzaju licencji dla hodowców drobiu pozwoli na większą profesjonalizację branży i da możliwość szybszego reagowania na potencjalne nieprawidłowości niezależnie od działań organów administracyjnych.

"Są oczywiście jasno określone przepisy regulujące wiele sfer działalności hodowców, które są nadzorowane m.in. przez nadzór weterynaryjny. Nie zamierzamy tego zmieniać. Nam chodzi o wprowadzenie czegoś, co było praktykowane w naszej branży jeszcze kilkadziesiąt lat temu, gdy dobre praktyki na fermach były gwarantowane przez posiadanie odpowiedniego zasobu wiedzy potwierdzonego egzaminem złożonym przed komisją i uzupełnianego w trakcie obowiązkowych szkoleń. Kwestią otwartą jest to, kto będzie powoływał komisje i wydawał stosowne dokumenty, jednak uważam, że w całym procesie powinnien być uwzględniony udział organizacji skupiających hodowców" - wyjaśnia Podstawka.

„Polscy drobiarze przez lata wywalczyli pozycje liderów na skalę międzynarodową w hodowli drobiu i produkcji jaj. Możemy konkurować z innymi, europejskimi i światowymi producentami, dzięki zapewnieniu wysokiej jakości i atrakcyjnych cen. Czas na przejście w kolejny etap rozwoju, w którym przy wykorzystaniu środków UE na innowacje, wspólnie z resortem rolnictwa, będziemy mogli stworzyć podwaliny pod +drobiarstwo 2.0+, dające nam szanse na utrzymanie pozycji rynkowej w sytuacji rosnącej konkurencji i nowych zagrożeń" - uważa prezes.

W odpowiedzi na pytanie PAP, Główny Inspektorat Weterynarii wykazał zainteresowanie propozycjami drobiarzy, zastrzegając że konieczne jest przedyskutowanie wielu szczegółów założeń przedstawionych w propozycjach KFHDiPJ.

"Każda oddolna inicjatywa (w tym przypadku producentów i hodowców drobiu) normująca i regulująca szeroko pojęte zasady dobrych praktyk produkcyjnych czy hodowlanych spotka się (czego jestem raczej pewien) z dobrym przyjęciem ze strony administracji. (...)Oczywiście, jeśli branża drobiarska jest w stanie wypracować takie reguły, które po pierwsze będą wypełniały normy prawne, a po drugie będą solidarnie uznane przez wszystkich producentów i hodowców drobiu, to niewątpliwie takie rozwiązanie może znacząco przyczynić się do polepszenia jakości i bezpieczeństwa produkcji drobiarskiej w Polsce" - napisał GIW.

Zdaniem GIW, kwestia ewentualnego wprowadzenia pilotażowego programu szczepień na grypę kur niosek, wymaga głębszej analizy ekonomicznego rachunku zysków i strat.

"Z punktu widzenia przepisów weterynaryjnych, możliwe jest bowiem szczepienie drobiu każdego gatunku na np. HPAI, jednak nie w każdym przypadku (gatunku czy typu produkcyjnego) szczepienie takie byłoby zwyczajnie opłacalne dla całego sektora drobiarskiego. Chętnie zapoznamy się ze szczegółami przedstawionych pomysłów, a wówczas będziemy mogli podjąć dyskusję albo wspomóc branżę drobiarską we wdrażaniu proponowanych rozwiązań" - informuje GIW. (PAP)

masz/ drag/